1. „Powinniśmy porozmawiać. Na serio.”
2. „Siadasz?”
3. „Moim skromnym zdaniem”.
4. „Bez urazy czy coś w tym stylu.”
5. „Słuchaj, jest coś, o czym powinieneś wiedzieć.”
6. „Powinienem cię ostrzec: Nie spodoba ci się to, co powiem”.
7. „Hej, jestem po prostu szczery.”
8. „Jestem jedyną osobą na tyle odważną, by powiedzieć ci, co wszyscy mówią za twoimi plecami.”
9. „Z całym szacunkiem.”
10. „Myślałem o czymś, co powiedziałeś o mnie dawno temu, i choć możesz tego nie pamiętać, od tamtej pory mnie to nurtuje.”
A te, moi przyjaciele, to tylko mój wybór Top-Ten najgorszych sposobów na rozpoczęcie rozmowy.
Mój żołądek boli, gdy piszę te słowa. Tak bardzo mnie one niepokoją, a nie jestem delikatnym kwiatkiem. Nawet gdy wyśmiewam te okropne frazy, nakładając je na siebie, próbując zmniejszyć ich moc, kłują mnie w palce, gdy uderzam w klawiaturę. Oto jak bardzo są one trujące emocjonalnie, i jak potencjalnie potężne.
Nieczułe frazesy, wygłaszane z ledwie tłumioną radością, mają dokładnie odwrotny skutek niż wyrażenie „abrakadabra”: Sprawiają, że wszystko magicznie się zatrzaskuje zamiast otwierać.
Chcesz przerazić swojego słuchacza do krótkich oddechów, rozszerzonych źrenic i szybkiego bicia serca? Używając poufnie protekcjonalnego tonu głosu, zacznij zdanie od „Nie żeby to była moja sprawa, ale…” i patrz, jak kolor znika z ich twarzy.
Narcyzi są najbardziej biegli w dostarczaniu tych linii, ale eksperci manipulatorzy i mistrzowskie typy pasywno-agresywne również czynią okrutny użytek z tej broni retorycznej.
Rozmowa zaczynająca się od „Powinniśmy porozmawiać” nigdy nie zakończyła się uściskiem i pocałunkiem. Nigdy w życiu nie czułem się lepiej po rozmowie zainicjowanej słowami: „Nie bierz tego do siebie”.
I każdy, kto żyje w błędnym przekonaniu, że mamrotanie: „Prawdopodobnie nie powinienem ci tego nawet mówić” zbliży was do siebie, dokonał niebezpiecznego wyboru.
To ty jesteś tym, którego narażają na niebezpieczeństwo; oni pozostają w kontroli nad sytuacją.
Jeśli ktoś „nie powinien ci tego mówić” – jeśli mówiąc to, zdradza czyjeś zaufanie i jeśli informacja służy tylko temu, byś poczuł się ważny, bo myślisz, że masz tajemnicę – wtedy ostrzeżenie jest słuszne. To nie jest coś, co powinieneś usłyszeć.
Mark Twain podsumował to, kiedy napisał: „Potrzeba twojego wroga i twojego przyjaciela, pracujących razem, aby zranić cię do serca: Jeden, aby cię oczernić, a drugi, aby dostarczyć ci wiadomości.”
Dodałbym jeszcze, że przyjaciel, który dociera do ciebie z plotkarskimi, denerwującymi, niepokojącymi lub niepotrzebnie katastroficznymi „wiadomościami”, nie jest tak naprawdę twoim przyjacielem. Czy prawdziwy przyjaciel chce szeptać ci do ucha plotki lub złe opinie, które cię unieszczęśliwią, zwłaszcza jeśli dotyczą czegoś, czego nie możesz zmienić?
Strzeż się osób przynoszących kontrabandę informacyjną. Zbadaj ich motywy.
Strzeżcie się też tych, którzy rozpoczynają rozmowy w inny sposób, zależny od złych losów innych. Ci, którzy lubią wesołe rundy „Zgadnij, kto umarł?”, grają w wersję tej złej gry konwersacyjnej.
Gra w „Zgadnij, kto umarł?” staje się z wiekiem coraz bardziej denerwująca, biorąc pod uwagę, że lista możliwych zwycięzców/ przegranych wydłuża się.
A jednak nigdy nie wiem, jak odpowiedzieć. To znaczy, czy naprawdę chcesz, żebym zgadywała? Czy kierujemy się kolejnością alfabetyczną, wiekiem, BMI, czy spełnianiem życzeń?
Czy to jest jak szarady, gdzie możesz dawać podpowiedzi „Ok, dwie sylaby, brzmi jak 'bowling’? Rolling? Rolling Stone? Keith Richards?” Ale nie, to nie może być. Keith Richards. Richards, 77 lat, palił papierosy od poczęcia, pochowa nas wszystkich. Kiedy ktoś pyta: „Zgadnij, kto właśnie umarł?”. odpowiadam po prostu: „To nie Keith Richards, więc po prostu powiedz mi to już”.
Jak można zatrzymać te sabotaże konwersacyjne, te komentarze, które mogą graniczyć z mikroagresją, podczas gdy przebrane są za możliwości socjalizacji, zanim eksplodują w rzeczywiste złe emocjonalne erupcje? Ty możesz rozważać brać kontrolę z powrotem od osoby która wydaje się chcieć zagarniać jeżeli od ciebie, nawet jeżeli no są świadomi je, lub wydają się być nieświadomi ono.
Możesz wziąć lejce w dialogu. Powiedzieć coś tak prostego jak „Robisz mnie nerwowym. Czy możemy od razu przejść do głównego punktu?” jest zarówno szczere, jak i bezpośrednie. Skraca możliwe słabo lub niebezpiecznie iskrzące obwody emocjonalne i zmniejsza dramaturgię.
Ale, słuchaj, mówię ci to tylko jako przyjaciel. Nie bierz tego do siebie. Słyszałem, że byłeś kiedyś całkiem niezły w rozmowie, przynajmniej kiedyś byłeś. Wszyscy tak mówią – no, prawie wszyscy. Może nie chcesz tego słyszeć, ale…