piątek, 29 marca, 2024
Strona głównaZdrowieZdrowie psychiczneSłowa mają znaczenie, gdy mówimy o Covid-19

Słowa mają znaczenie, gdy mówimy o Covid-19

W klasycznym badaniu psychologicznym, psychologowie poznawczy Elizabeth Loftus i John Palmer pokazywali ludziom filmy z wypadkami samochodowymi. Po zakończeniu filmów psychologowie pytali uczestników badania, z jaką prędkością jechały samochody, gdy wpadały na siebie.

Ciekawym aspektem badania było to, że eksperymentatorzy zmieniali sposób, w jaki zadawali pytanie z próby na próbę. Na przykład, ludzie oceniali, że samochody poruszały się szybciej, gdy pytanie dotyczyło tego, jak szybko samochody jechały, gdy się o siebie rozbijały. W innym warunku, pytanie dotyczyło tego, jak szybko samochody jechały, gdy się ze sobą stykały. Badani używali również takich słów, jak zderzenie, zderzenie, kontakt i uderzenie.

Rezultat był taki, że mimo iż oglądali dokładnie te same filmy, uczestnicy zgłaszali, że samochody jechały szybciej, gdy pytanie brzmiało „Mniej więcej z jaką prędkością jechały samochody, gdy się o siebie rozbijały?”, niż gdy w pytaniu zastąpiono „rozbijały się” słowami takimi jak „zderzyły się”, „zderzyły się”, „skontaktowały się” i „uderzyły”. Tydzień później uczestnicy badania częściej błędnie pamiętali, że w filmie było rozbite szkło (nie było), gdy użyto słowa „rozbite”. Tak więc na to, jak świadkowie myślą o wypadkach samochodowych i jak je zapamiętują, mają wpływ słowa używane do opisania tych wypadków.

Nowe terminy są często wymyślane bez zastanowienia, jak te słowa mogą wpłynąć na ludzi. Okazuje się jednak, że kiedy nazywamy rzeczy, niezamierzone skojarzenia mogą być równie ważne jak zamierzone znaczenie. Pomyśl o tym, jak potężne mogą być przezwiska, zarówno pozytywne, jak i negatywne. Czy wolałbyś być znany jako „Śmierdzący” czy „Boo”? Tak samo jest z terminami naukowymi i medycznymi. Niezamierzone niuanse zawarte w etykietach i nazwach mogą wywołać niezamierzone myśli, które mogą wpłynąć na każdego, od ogółu społeczeństwa po dziennikarzy i decydentów. Na przykład, pomyśl o różnicy między „globalnym ociepleniem”, które sugeruje przyjemny, słoneczny dzień, a „zmianami klimatycznymi”, które są mniej atrakcyjne i mogą prowadzić do głębszych przemyśleń i refleksji.

Najnowszy przykład kiepskiej nazwy pojawił się ostatnio w raportach na temat Covid-19. Jest to termin „przełomowa infekcja”.

Problemy z terminem „przełomowa infekcja” (ang. Breakthrough Infection)

„Przełomowa infekcja” ma silne negatywne skojarzenia, które mogą być głęboko mylące. Rozważmy „przełom”. Zazwyczaj, gdy coś się przełamuje, jest to zły znak. „Przełom” sugeruje, że jakaś bariera została przełamana i że coś złego przedostało się poza nią. „Przełom” nasuwa myśl, że szczepionka miała stworzyć tarczę ochronną, a wirusowi udało się ją rozbić i przedostać się przez rozbite kawałki. Rozważmy również termin „infekcja”. Słowo to przywodzi na myśl wspomnienia z dzieciństwa o zakażonych skaleczeniach, brzydkie obrazy plag i zarazy. Ale tak naprawdę, przełomowa infekcja nie jest żadną z tych rzeczy. Szczepionki nie są jak tarcze, które mają utrzymać wirusa z dala od ciała. A posiadanie koronawirusa w organizmie to nie to samo, co ciężka choroba Covida-19.

Szczepionki Covid są zaprojektowane tak, aby przygotować organizm do walki z wirusem, gdy jest już obecny, a nie aby utrzymać wirusa z dala od ciała (do tego służą maski). Innymi słowy, z założenia mechanizmy obronne wytwarzane przez szczepionki zaczynają działać dopiero wtedy, gdy wirus znajdzie się w twoim organizmie. I te mechanizmy obronne działają zadziwiająco dobrze. Zdecydowana większość zaszczepionych osób, które zostały zainfekowane wirusem, nie wykazuje żadnych objawów lub w najgorszym przypadku objawy są łagodne. Nie oznacza to, że nosicielstwo wirusa jest czymś dobrym – jeśli masz wirusa, możesz go przekazać innym (kolejny powód, aby nosić maseczkę). Ale co ważne, osoby zaszczepione są o wiele mniej narażone na rozwój poważnej choroby. Faktem jest, że osoby nieszczepione stanowią zdecydowaną większość zachorowań na choroby Covid-19, które prowadzą do hospitalizacji, intensywnej terapii i śmierci (gdzieś pomiędzy 95 a 99 procent, według Centers for Disease Control and Prevention i Kaiser Family Foundation).

Problem z terminem „przełomowa infekcja” został zauważony przez kilka osób w mediach i w rządzie. W artykule na stronie internetowej CNN, Dr Sanjay Gupta zauważył, że termin ten jest mylący. W tym samym tygodniu, dr Anthony Fauci, szef Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych w Narodowym Instytucie Zdrowia, również zauważył w wywiadzie dla PBS Newshour, że „przełomowa infekcja” jest mylącym terminem.

Niestety, gdy jakiś termin wejdzie do powszechnego użycia, bardzo trudno go zmienić. Ale przynajmniej możemy być świadomi niechcianego bagażu, jaki niesie ze sobą niewłaściwy termin.

CZYTAJ WIĘCEJ

Najpopularniejsze