Czekając na głęboki, purpurowy kwiat naszej dalii, wędruję po podwórku, unikając pracowitych pszczół i zauważając dojrzewające pomidory sąsiadki. Lato zaczyna się kończyć, a przybory szkolne znikają z półek. Mimo to znajduję pocieszenie pod każdym pretekstem, by opuścić granice mojego biurka na rzecz delikatnej bryzy na moim ganku.

Pielęgnowanie zdrowych nawyków

Oprócz tak ważnych aspektów zdrowotnych, jak odpowiedni sen (co najmniej siedem godzin), dieta wypełniona substancjami odżywczymi poprawiającymi pracę mózgu oraz techniki oddychania łagodzące stres, staram się przypominać moim pacjentom o korzyściach płynących z spędzania czasu na świeżym powietrzu.

Ostatnie badanie tak fascynujące, jak proste, podkreśliło kluczową rolę, jaką nasze środowisko może odgrywać w naszym nastroju i myśleniu.

Badanie wpływu czasu na zewnątrz

Zaprojektowane przez naukowców z Instytutu Rozwoju Człowieka im. Maxa Plancka w Berlinie, Niemcy, badanie obejmowało nawracające skany mózgu (MRI) sześciu uczestników w wieku od 24 do 32 lat przez okres 6-8 miesięcy. typowe procedury. Oprócz pytań o spożycie płynów, ilość wolnego czasu, spożycie kofeiny i intensywność ćwiczeń, zapytano ich również o ilość czasu spędzanego na świeżym powietrzu.

Dodatkowo uczestnicy wypełniali skalę swojego chwilowego afektu (jak się czuli) w czasie każdego skanu, za pomocą Harmonogramu Pozytywnego i Negatywnego Afektu (PANAS). Pytano ich na przykład o to, jak bardzo się czuli podekscytowani, zainteresowani lub entuzjastyczni (afekt pozytywny), a także jak zdenerwowani, przestraszeni lub rozdrażnieni (afekt negatywny).

Czas spędzony na świeżym powietrzu był powiązany z pozytywnym wpływem i większą ilością szarej materii

Wyniki pokazały kilka kluczowych punktów: Po pierwsze, istniała pozytywna korelacja między czasem spędzonym na świeżym powietrzu a pozytywnym afektem (tj. więcej czasu na zewnątrz oznaczało, że mieli więcej tych pozytywnych emocji). Po drugie, ta korelacja nie istniała między czasem spędzonym na świeżym powietrzu a negatywnym afektem (chociaż badacze zauważyli, że badani byli ogólnie grupą pozytywną, ze stosunkowo niskimi wynikami negatywnego afektu na początku badania).

Wreszcie i najbardziej fascynujące, jak sądzę, jest to, że skany mózgu (MRI) tych, którzy spędzali więcej czasu na świeżym powietrzu, wykazały większą objętość istoty szarej w grzbietowo-bocznej korze przedczołowej (DLPFC). Innymi słowy, czas na zewnątrz zwiększył rozmiar ich mózgów. Co ważne, wzrost ten nastąpił w obszarze kluczowym dla umiejętności funkcjonowania wykonawczego, takich jak pamięć robocza, uwaga i podejmowanie decyzji.

Ten wzrost objętości mózgu zaobserwowano po innych interwencjach, w tym ćwiczeniach i treningu poznawczym, ale oba te działania wymagały więcej czasu i wysiłku, aby doprowadzić do odnotowanych tutaj zmian. Kolejny ważny wniosek: wszyscy badani mieszkali na obszarach miejskich, co sugeruje, że niekoniecznie musisz przebywać głęboko w lesie, aby czerpać korzyści z czasu na świeżym powietrzu.

Jak możemy wykorzystać te informacje?

To badanie sugeruje, że powinniśmy dodać nową „zieloną receptę” dla pacjentów, szczególnie tych, którzy mogą mieć znaczne trudności z koncentracją, tak jak w ADHD, lub doświadczać pozytywnego afektu, jak w depresji. W rzeczywistości wydaje się, że wszyscy moglibyśmy skorzystać z codziennej wycieczki (lub kilku) na wspaniałe plenery, słuchając tych ptaków, unikając tych trzmieli i pozwalając, aby owiewał nas delikatny wiatr. Nasze mózgi będą na to lepsze.